SPAT Chelm
Użytkownik
a dla mnie to czysta głupota, debilizm, dno - walki uliczne, nawet boks i jemu pochodne. Nie czaję, co jest takiego zajebistego w oglądaniu dwóch napierdalających się gości? Samcze instynkty górą - zupełnie jak w epoce kamienia łupanego. A sztuki wakli - no właśnie. Słowo SZTUKI. Tam nie chodzi o to, by rozwalić gościa, a raczej o samokontrolę, dyscyplinę no i oczywiście o aspekt estetyczny - w końcu słowo sztuka do czegoś zobowiązuje. Ale walki uliczne i walki w klatkach?
Offline
Administrator
Masz Wampir po części rację. Te walki uliczne to dla mnie ten sam debilizm co pseudo kibice.. Ale podejście i tu i tu mam takie same... Chcą niech się tłuką, wybijają itp.. aby tylko innym nie szkodzili i niestety tutaj pojawia się problem.. Ale co do boksu to się Wampir nie zgodzę z Tobą Sam trenowałem trochę boks i wierz mi, że tam nie chodzi tylko o to żeby gościa rozwalić W boksie walka toczy sie na punkty masz sędziów itp.. jest to raczej sport szanowany.
Offline
Moderator
Wampir napisał:
a dla mnie to czysta głupota, debilizm, dno - walki uliczne, nawet boks i jemu pochodne. Nie czaję, co jest takiego zajebistego w oglądaniu dwóch napierdalających się gości?
Stary z twojego opisu na pierwszy rzut oka można odczytać, że w ogóle walka ciebie oburza, ale tobie chyba chodzi tylko o bicie się dwóch kolesi dla kasy lub innej bezsensownej motywacji.
Wampir napisał:
A sztuki wakli - no właśnie. Słowo SZTUKI. Tam nie chodzi o to, by rozwalić gościa, a raczej o samokontrolę, dyscyplinę no i oczywiście o aspekt estetyczny - w końcu słowo sztuka do czegoś zobowiązuje.
Co do twoich sztuk walki. Każda wykonywana czynność na tym świecie to jest sztuka. Jak nie sztuka tworzenia, to sztuka doskonalenia i wiele innych. Walka na chama to też sztuka i powiem ci, że przydatna skoro ktoś nigdy nie ćwiczył jakiejś sztuki walki pod okiem instruktora. Zawsze jest szansa, że się możesz obronić. I nie rozumie tego, że "tam nie chodzi o to, by rozwalić gościa"? To o co w tym chodzi, masz przegrać?
Wampir napisał:
Samcze instynkty górą - zupełnie jak w epoce kamienia łupanego
To taki gryps feministek?
Jak coś robisz to tak, aby przyniosło ci to korzyść, a od ciebie zależy jakim prawek się kierujesz. - nawiązuje do różnych sposobów walki.
Offline
Użytkownik
SkoKu napisał:
[Stary z twojego opisu na pierwszy rzut oka można odczytać, że w ogóle walka ciebie oburza, ale tobie chyba chodzi tylko o bicie się dwóch kolesi dla kasy lub innej bezsensownej motywacji.
Walka w klatce to walka dla kasy. Dla mnie to bezsensowna motywacja, dać się zmasakrować w klatce ku uciesze gawiedzi tylko dla pieniędzy. Może niektórych to jara - mnie nie. Poza tym, nie każda walka mnie oburza, ale walki w klatce i tzw streetfighting - owszem.
SkoKu napisał:
Co do twoich sztuk walki. Każda wykonywana czynność na tym świecie to jest sztuka. Jak nie sztuka tworzenia, to sztuka doskonalenia i wiele innych. Walka na chama to też sztuka i powiem ci, że przydatna skoro ktoś nigdy nie ćwiczył jakiejś sztuki walki pod okiem instruktora. Zawsze jest szansa, że się możesz obronić. I nie rozumie tego, że "tam nie chodzi o to, by rozwalić gościa"? To o co w tym chodzi, masz przegrać?
Nie do końca się zrozumieliśmy. Skąd pogląd, że "Każda wykonywana czynność na tym świecie to jest sztuka"? Wybacz, ale to stwierdzenie da się obalić na dowolnym gruncie. To powiedz mi, dlaczego tylko część wytworów ludzkich zaliczamy do sztuki, a reszty nie? I nie chodzi mi tu o subiektywną opinię tylko o obiektywny stan rzeczy. Wiec mogę stwierdzić, ze walka na chama to owszem sztuka, ale w znaczeniu "umiejętności", a nie artyzmu, o jakim ja mówiłem. Widzisz, słowo "sztuka" ma kilka znaczeń. Ty pojąłeś je w znaczeniu "umiejętność", a ja w znaczeniu "artyzm, wyższa forma czegoś". Stąd nieporozumienie. A co do drugiej części Twojej wypowiedzi - nie, w sztukach walki nie chodzi o to, by przegrać - zresztą, wcale tego nie napisałem, więc nie wiem, na czym opierasz swój wniosek (i wnikał nie będę). Znów nie zrozumiałeś - w SW to, żeby pokonać przeciwnika jest na samym końcu tego, czym są SW. Najważniejsze jest pokonanie siebie poprzez ćwiczenia - duchowe i fizyczne, poprzez dyscyplinę i nierozerwalnie związaną z SW filozofię. Widzę, ze Ty pojmujesz SW jako tylko i wyłącznie walkę - a to dość płytkie podejście.
SkoKu napisał:
To taki gryps feministek?
sorry, ale czy ja Ci wyglądam na feministkę albo na jakiegoś spedalonego wyznawcę feminizmu? Wyrażam swoje zdanie, które jestem w stanie udowodnić na gruncie filozofii, psychologii i historii (zresztą, każdy dałby radę, bo to całkiem proste), a zdanie feministek mam głęboko w dupie, gdyż ich racje opierają się wyłącznie na skrzywionym postrzeganiu świata orz na tym, że budują teorię bazując na opiniach, a nie na faktach. W tym Twoim krótkim pytaniu wyczytuję, że chcesz mnie z nimi porównać - weź się chłopie zastanów. Nie chcę bluzgami rzucać, ale zagrywka wybitnie dziecinna.
SkoKu napisał:
Jak coś robisz to tak, aby przyniosło ci to korzyść, a od ciebie zależy jakim prawek się kierujesz.
A z tym się akurat zgadzam
Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez Wampir (2009-02-08 12:33:22)
Offline
Moderator
Co do 1 cytatu się zgadzamy
"Każda wykonywana czynność na tym świecie to jest sztuka?" Każda wykonywana czynność to na swój sposób jest sztuką więc idąc koleją rzeczy każda wykonana rzecz to wytwór sztuki. Dlaczego czynność to sztuka - jak wiadomo każdą czynność można doprowadzić do stopnia wykonywalności mistrzowskiej czyli chodzi tu o trening, rutynowe powtarzanie owej czynności do znudzenia. To jest właśnie doskonalenie, zrobienie czegoś wspaniałego - sztuka.
To powiedz mi, dlaczego tylko część wytworów ludzkich zaliczamy do sztuki, a reszty nie? Do części artystycznej sztuki zaliczamy czynności, rzeczy i sytuacje wywołujące w nas emocje które nie towarzyszą nam w życiu codziennym.
Nie, po prostu nie widziałem sensu użycia tego "stwierdzenia" w twojej wypowiedzi. Brzmiało mi to feministycznie, ale temat feministek zostawmy już w spokoju - dużo by tu wymyślać.
Coś do siebie: "Walka w klatkach" oburza wiele osób i na swój sposób i mnie. Nie możesz jednak mieć obrazu boksu i jemu pochodne tylko jako telewizyjnego show bo fakt jest taki, że boks może Ci uratować życie. Dobry Boks na secie i poza nią to boks który zmusza samokontroli i dyscypliny więc nie zgadzam się z twoim pierwszym postem. Tam gdzie mamy odmienne zdanie to kwestia poglądu na świat
Offline